Spojrzenie w przyszłość projektowania stron internetowych: gdzie będziemy za 20 lat?
Opublikowany: 2015-05-09Muszę przyznać, że pisanie postu, w którym twierdzi się, że dokładnie przewiduje, co będzie, nie mówiąc już o czymś tak innowacyjnym, jak projektowanie stron internetowych, za 20 lat jest prawdopodobnie niemożliwe. Może z wyjątkiem sytuacji, gdy ograniczę się do ogólnych przewidywań zgodnych z obecnymi przełomami, które jeszcze się nie utrzymały na dużą skalę. To może brzmieć jak oszustwo, ale w rzeczywistości jest to dość dobrze ugruntowany wzorzec innowacji technologicznych i adopcji.
Ogólnie rzecz biorąc, nowe przełomy technologiczne potrzebują około 20-30 lat, zanim zostaną powszechnie przyjęte jako nowa norma. Jak na ironię, w tym momencie, 20-30 lat później, stali się powszechnie znani jako „następna wielka rzecz”, mimo że byli już od dłuższego czasu w ograniczonych kręgach składających się z wynalazców, teoretyków i zaawansowanych laboratoriów badawczych, takich jak MIT Media Lab lub DARPA (Defense Advanced Research Projects Agency). Kilka dobrych przykładów to: sam internet, poczta e-mail i komputery do noszenia.
Internet powstał jako ARPANET w 1969 roku, ale dopiero w latach dziewięćdziesiątych (nieco ponad 20 lat później) stał się wielką nowością, o której uczyła się każda firma i każda osoba fizyczna.
Podobnie pierwszą hostowaną usługą poczty e-mail był CTSS MAIL firmy MIT w 1965 roku. Dopiero na początku lat dziewięćdziesiątych usługi poczty elektronicznej dla ogółu społeczeństwa zaczęły pojawiać się i stać się nowym standardem komunikacji biznesowej i osobistej.
I wreszcie mamy komputery do noszenia. Zaczęło się od dr. Steve'a Manna, który w latach 80. budował komputery ubieralne (w liceum), dołączył do MIT Media Lab w 1991 r., a dzięki nowej pomocy i zasobom kontynuował budowanie tej dyscypliny, aż zaczęła penetrować szerszy, popularny rynek z produkty takie jak Google Glass i Apple iWatch, a także wiele innych.

Cyborgi MIT od początku do połowy lat 90.

Postęp dr Steve Mann 1980-2000 („Wearcompevolution2” autorstwa AngelineStewart – Praca własna. Licencjonowane na licencji CC BY-SA 3.0 przez Wikimedia Common)
Jak widać na powyższych obrazach, w komputerach ubieralnych był długi proces iteracji i udoskonalania, zanim dotarliśmy do miejsca, w którym jesteśmy dzisiaj. Design jest oczywiście ogromną częścią tego procesu, ale w sensie czysto estetycznym nie jest to najwyższy priorytet, dopóki sama technologia się nie sprawdzi.
Aby dać przykład WordPress: wszyscy widzieliśmy wtyczki, które na początku działają dobrze, ale wyglądają brzydko, a z czasem otrzymują aktualizacje do ich projektu, dzięki czemu są zarówno wysoce funkcjonalne, jak i całkiem piękne. W ten sposób projekt jest jeszcze bardziej w tyle niż technologia, którą stosujemy jakieś 20-30 lat po jej wynalezieniu.
Dlatego w poniższej sekcji, zanim przejdziemy do koncepcji i pomysłów, które mogą zdominować projektowanie stron internetowych za 20 lat, chciałbym zbadać intymny związek między projektowaniem stron internetowych a zależną od niego technologią – komputerami.
Zrozumienie intymnego związku między projektowaniem stron internetowych a samym przetwarzaniem
Obecnie w projektowaniu stron internetowych dominuje kilka trendów: projektowanie responsywne, projektowanie pojedynczych stron, projektowanie kart i projektowanie materiałów. Wszystkie te trendy są odpowiedzią na technologię, której używamy do interakcji z naszymi treściami, takimi jak komputery stacjonarne i laptopy, telefony i tablety. Wszystkie wykorzystują szklane wyświetlacze, które naśladują fizyczne dokumenty w sposób cyfrowy i które na podstawowym poziomie nie zmieniły się znacząco od dziesięcioleci.
Więc co się dzieje, gdy komputery, jakie znamy, zmieniają się dramatycznie, być może nawet całkowicie porzucając interfejs ekranowy? Możemy być bliscy dowiedzenia się. Według wielu informatyków i entuzjastów technologii szybko wkraczamy w Erę Kontekstu.
Przyszłość informatyki: kontekst
Według niedawnej książki Roberta Scoble'a i Shela Israela, o której mowa powyżej, The Age of Context (2013) , istnieje „pięć zbieżnych sił [w informatyce], które obiecują zmienić praktycznie każdy aspekt naszego życia”. Są to usługi mobilne, media społecznościowe, dane, czujniki i usługi lokalizacyjne. Punktem, w którym zbiegają się i rodzą nową erę informatyki, jest, jak się domyślacie, kontekst.
Ale co to dokładnie oznacza?
Przetwarzanie kontekstowe oznacza, że nasza technologia rozumie nas, nasze potrzeby i nasze środowisko w takim stopniu, że może bezproblemowo zintegrować się z naszym życiem na wcześniej niewyobrażalne sposoby.
Piekarniki, które rozpoznają żywność, która jest w nich umieszczona, wiedzą, w jaki sposób osoba wkładająca do nich jedzenie lubi ugotować to konkretne danie, a następnie robią to automatycznie. Lodówki, które rozpoznają, kiedy kończą Ci się podstawowe artykuły i zamawiają je dla Ciebie. Wirtualni Asystenci, którzy faktycznie uczą się podstaw Twojej firmy, tak jak prawdziwa osoba, aby pomóc Ci odpowiadać na e-maile, faktury klientów i wiele więcej.

W takim czy innym stopniu wszystkie rzeczy, o których wspomniałem, są teraz możliwe. Przetwarzanie kontekstowe na poziomie komercyjnym już ma miejsce, ale nie jest jeszcze zbyt rozpowszechnione. Spodziewam się, że w ciągu najbliższych kilku lat to się zmieni.
Co już widzimy dzisiaj
Jeśli chodzi o projektowanie stron internetowych, istnieje już jeden wyjątkowy przykład wykorzystania przetwarzania kontekstowego. Nowa usługa tworzenia stron internetowych o nazwie The Grid oferuje swoim użytkownikom strony internetowe zbudowane przy użyciu sztucznej inteligencji, która zmienia Twój projekt za każdym razem, gdy dodajesz treść, aby upewnić się, że jest zoptymalizowana pod kątem określonego celu; takie jak portfolio sztuki, gromadzenie leadów, sprzedaż itp.
Moim zdaniem logiczną ścieżką rozwoju tego typu technologii byłoby coraz większe uwzględnianie wiedzy o konkretnych konsumentach – nie tylko preferencji właściciela witryny. Jeśli zachowanie jednej osoby w sieci wykazuje 90% współczynnik konwersji w odpowiedzi na określony rodzaj projektu strony, witryna będzie im się wyświetlać w jedną stronę, ale w inny, ale równie zoptymalizowany sposób, dla innego użytkownika, tak aby każdy widz widział dokładnie to, co muszą zobaczyć, aby wywołać pożądaną reakcję.
Ale co się stanie, gdy, jak wspomniałem powyżej, całkowicie zrezygnujemy z ekranów? Co się dzieje, gdy „urządzenia do noszenia” przestają być urządzeniami i po prostu stają się częściami (lub przynajmniej rozszerzeniami) naszych ciał, które wchodzą w bezpośrednią interakcję z naszymi mózgami? Założyciel MIT Media Labs, Nicholas Negroponte, myśli, że może się tak zdarzyć i ma całkiem niezłe osiągnięcia w tego rodzaju przewidywaniach.
Co będzie możliwe za 20 lat?
W powyższym filmie Negroponte sugeruje, że w stosunkowo niedalekiej przyszłości (20-30 lat od teraz) możemy wchodzić w interakcje z informacjami lub nawet je absorbować na zupełnie inne sposoby niż obecnie. Takich jak nanoboty w formie pigułek, które mogą przesyłać dane bezpośrednio do naszych mózgów za pośrednictwem krwioobiegu.
W tym scenariuszu lub w jakimkolwiek podejściu biotechnologicznym komputery, jakie znamy, nie są już widoczne. Nie ma potrzeby projektowania (lub projektanta) strony internetowej, ponieważ nie ma stron internetowych. Zamiast podłączać komputery do sieci, możemy łączyć w sieć ludzi.
A przynajmniej jest to prawdopodobnie możliwe. Istnieje ogromna różnorodność czynników zewnętrznych, które mogą wpływać na rozwój (lub jego brak) tego typu technologii. Możemy zobaczyć uchwalone prawa, które zabraniają tego rodzaju postępu. Możemy zobaczyć, że coś zupełnie nowego i nieoczekiwanego poprowadzi nas w zupełnie innym kierunku. Jako kultura możemy zdecydować, że gospodarce najlepiej służy odkładanie komercyjnego wykorzystania pewnych technologii. Lub wiele innych rzeczy.
Mimo wszystko nie liczyłbym na strony internetowe, jakie znamy dzisiaj, za 20 lat. Niezależnie od tego, czy treści, które oglądamy, są projektowane specjalnie dla nas, czy po prostu przesyłamy nowe informacje do naszego stylu matrycy mózgów, strony internetowe (a zatem projektowanie stron internetowych, jakie znamy dzisiaj) mają zbliżającą się datę wygaśnięcia.
Gdzie to pozostawia projektantów stron internetowych w społeczności WordPress?
Nie widzę innego sposobu na określenie tego, więc po prostu to powiem. Jeśli jesteś projektantem stron internetowych, prawdopodobnie będziesz musiał znaleźć inną pracę. Ale nie martw się, tak samo będą pisarze treści (jak ja) i cała masa innych ludzi. W miarę jak świadome przetwarzanie i przetwarzanie kontekstowe stają się coraz bardziej zaawansowane, na zawsze drastycznie zmieni sposób, w jaki tworzymy i wchodzimy w interakcję z treściami/danymi.
Sam WordPress będzie musiał się zmienić. Jeśli w ogóle będzie istniała za 20 lat, nie będzie taka jak dzisiaj. Jeśli obecnym kierunkiem WordPressa jest przekształcenie się w platformę aplikacji lub system operacyjny dla sieci, to za 20 lat zajmiemy się kilkoma krokami dalej.
WordPress, niezależnie od formy, jaką przybiera (lub cokolwiek ją zastąpi), może być narzędziem typu open source do wyświetlania treści kontekstowych w sposób, o którym jeszcze nawet nie myśleliśmy. Jako ktoś, kto zarabia na życie używając i pisząc o WordPressie, to trochę przerażające do myślenia. Ale też ekscytujące! W końcu nie wszyscy zostaniemy przygwożdżeni w przyszłości, mając tylko wiedzę i doświadczenie, które mamy teraz. Zamiast tego będziemy jechać, dostosowując się do innowacji i przyczyniając się do ich powstawania, pomagając kształtować przyszłość tak samo, jak ona ukształtuje nas.
Miniatura artykułu za pośrednictwem BimXD // shutterstock.com