WordPress vs Ghost: który z nich jest najlepszy
Opublikowany: 2019-07-03KISS (Keep It Simple, Silly) – to motto przewodnie platformy blogowej Ghost, która została wprowadzona pod koniec ubiegłego roku. Jego twórca, słowa Johna O'Nolana: „[Jest] zaprojektowany tak, abyś mógł spędzać mniej czasu na robieniu bałaganu przy tworzeniu swojego bloga – a więcej na blogowaniu”. Który pisarz nie chciałby tego brzmieć?
Zanim jednak skoczymy z bronią, przerwijmy proces blogowania. Najpierw jest samo pisanie, oczywiście wykonane przez „blogera”. Następnie wklejasz to, co napisałeś, do narzędzia do edycji swojej platformy blogowej. Formatowanie idzie w parze i spędzasz całe wieki, aby wyglądać dobrze. Nazwijmy osobę, która to robi, „redaktorem technicznym”.
Te dwie funkcje są wykonywane dla każdego posta na blogu. Jeśli jesteś kimś podobnym do mnie, od czasu do czasu będziesz potrzebował jednej drobnostki tutaj i jednej drobiazgowej zmiany w wyglądzie i funkcjonowaniu bloga. Dokonuje tego Twój „kierownik techniczny”. Ilekroć ta ostatnia część procesu wymaga czegoś więcej niż tylko zainstalowania gotowej wtyczki, czyli napisania rzeczywistego kodu, masz „programistę” do działania.
Dla blogera krótkotrwałego
Ghost jest dla tych z nas, którzy są wszyscy – blogera, redaktora technicznego i menedżera bloga. Z praktycznego punktu widzenia ten superczłowiek „trzy w jednym” – drobny bloger – nie potrzebuje programisty na zawołanie.
Teraz, dopóki Ghost nie pojawił się, drobny bloger używał Bloggera lub WordPressa. Co daje Ghost, czego te platformy nie mają? Porozmawiajmy o tym konkretnie w kontekście WordPressa, ponieważ Ghost rozpoczął z zamiarem zredukowania WordPressa do najprostszego z prostych.
- Edycja na podzielonym ekranie: To najbardziej atrakcyjna cecha Ghosta. Ekran edycji jest podzielony w pionie. Jedna strona umożliwia wpisanie treści, a druga strona pokazuje, jak treść będzie wyglądać. Możesz nawet dopasować drugi panel do Twojego motywu.

- Poruszanie się po zapleczu: nawigacja po postach w zapleczu jest tak prosta, jak to tylko możliwe. Okienko po lewej stronie pokazuje listę wszystkich Twoich postów, podobnie jak niektóre klienty poczty e-mail. Tak więc wielu użytkowników jest przyzwyczajonych do przeglądania treści w tym formacie.

- Design: Projekt jest absolutnie minimalistyczny. Nie ma bałaganu. Oznacza to również, że zwykły bloger może trochę potrwać, zanim się zorientuje. Ale to wcale nie jest skomplikowane i kiedy już wiesz, gdzie znaleźć konkretne funkcje, jest to pestka. Ponadto istnieje wiele prostych, szczegółowych samouczków – takich jak ten doskonały, przejrzysty przewodnik krok po kroku – które jeszcze bardziej ułatwiają.

- Markdown: Teraz, poza trzema powyższymi punktami, dla naszego prostego blogera sprawy zaczynają się robić nie tak proste. Markdown to prosta składnia używana do wykonywania często potrzebnych zadań formatowania tekstu – pogrubienia, cudzysłowu, listy punktowanej itp. (Patrz obraz 1 powyżej) Zaletą Markdown jest to, że nie wymaga całego narzędzia do edycji podczas umieszczania Twoja treść. Możesz po prostu użyć prostej składni, a w Ghost zobaczysz efekt na podzielonym ekranie. Chociaż może to być reklamowane jako główna zaleta, zastanawiam się, czy jest to taki plus dla prostego blogera. Myślę, że prostota Ghosta ma na celu ułatwienie życia ludziom takim jak mój tata, który również bloguje. Teraz jest przyzwyczajony do dokumentu Worda. Jest przyzwyczajony do zaznaczania tekstu, klikania przycisków formatowania i uzyskiwania tego, co musi zrobić. Proszenie go, aby nauczył się składni, tak naprawdę nie ułatwia mu życia. Z drugiej strony dla każdego, kto nienawidzi używania myszy, Markdown jest zesłaniem od Boga.
Poza tym sprawy zaczynają się naprawdę szybko robić technicznie. Podczas gdy – eksportowanie z WordPressa, dodawanie pływających przycisków udostępniania itp. – nie jest tak źle, gdy musisz wkleić wiersz poleceń do terminala, instalowanie motywu staje się znacznie bardziej skomplikowanym procesem – zwłaszcza jeśli zainstalowałeś Ghost z DigitalOcean lub Amazon EC2. Jednak z Ghost (Pro) nie jest tak źle.

To prowadzi nas do tego, ile motywów obsługuje Ghost? Chociaż współpracuje z głównymi graczami, takimi jak WooThemes, wciąż jest długa droga, zanim motywy Ghost osiągną różnorodność oferowaną przez dziesiątki tysięcy motywów WordPress. Uważam, że przeciętny bloger woli mieć więcej opcji i dowiedzieć się więcej o tym, jak sprawić, by jej blog wyglądał ładniej, niż chcieć alternatywy dla klikania przycisków formatowania.
Podobny argument dotyczy wtyczek. Instalacja wtyczek WordPress jest tak płynna, jak to tylko możliwe, a ponad 30 000 wtyczek zapewnia zbyt wiele funkcji, aby zrezygnować.
Dla programisty
Z drugiej strony zadanie programisty może być odrobinę łatwiejsze do opracowania wtyczek i motywów dla Ghosta. Jaką jednak motywację mają, by rozwijać cokolwiek dla Ghosta, chyba że więcej osób korzysta z Ghosta? Jako klasyczny problem z paragrafu 22.
Głównym pytaniem, które pozostaje, jest to, co powstrzymuje programistów WordPressa przed posiadaniem okrojonej wersji WordPressa? Coś w rodzaju powrotu do podstaw? To prawie zabiłoby wszystkie perspektywy dla Ghosta, chyba że ten ostatni zrobi coś radykalnego. Istnieje już wtyczka WordPress, która wydaje się działać prawie tak samo jak Ghost. Jestem pewien, że jeśli zajdzie taka potrzeba, wkrótce pojawi się więcej takich wtyczek.
Innym kierunkiem, który widzę, że Ghost obiera, jest to, czy twórca Ghost przejdzie przez to, do czego ostatecznie dążył – mieć coś, co mogłoby zarządzać internetowymi newsroomami. Wprowadza to również aspekty administracyjne dla wielu użytkowników. Oczywiście logicznym pytaniem byłoby, w jaki sposób będą w stanie zrównoważyć dodatkową funkcjonalność z obiecaną prostotą?
Biorąc pod uwagę cały sceptycyzm, kim jesteś ty i ja, aby powiedzieć, jaka będzie kolejna wielka rzecz? Nigdy nie wiadomo, co będzie klikać. Nie możesz też ignorować faktu, że serce jest we właściwym miejscu. (Cytat z wywiadu Nolana).
Bycie organizacją non-profit oznacza, że wszelkie pieniądze, które zarobi Ghost, można wykorzystać tylko na ponowne zainwestowanie w ulepszanie Ghosta. Nie wzbogacanie akcjonariuszy.
Tak więc na razie jest to „poczekaj i obserwuj”. Ale pytanie za milion dolarów brzmi, że następna wielka rzecz nigdy się nie wydarzy, jeśli wszyscy czekają i patrzą, prawda?
Jeśli chcesz nauczyć się WordPressa, projektowania stron internetowych, marketingu cyfrowego i SEO, bloga WPManageNinja i bloga WPEka jest tutaj, aby Ci pomóc!
Biografia autora:
Rohini jest Digital Marketerem i zajmuje się strategiami rozwoju, tworzeniem treści i zasięgiem w społeczności WPeka. Jest podróżniczką z serca i zawsze szaleje za przygodą. Możesz śledzić ją na jej osobistym blogu lub Facebooku.